19:59

(Stary) Nowy czeski trener

(Stary) Nowy czeski trener
fot. sport.indes.cz
Sezon Pucharu Świata 2017/18 nie był najlepszym czasem dla czeskich skoków. Myślę, że Czesi najchętniej wymazaliby go z pamięci. ŁĄCZNIE w klasyfikacji drużynowej zebrali 95 punktów. Jest to 1,32% tego, co zdobyli pierwsi Norwedzy – to tak dla zilustrowania przepaści, jaka powstała między 1 a 10 drużyną PŚ w przeciągu kilku sezonów. Dla porównania w latach 2014/15 nasi południowi sąsiedzi byli na 7. miejscu z dorobkiem 1839 punktów. Jest to 33% ostatecznej sumy uzyskanej przez pierwszych wtedy Niemców. Od lat nic specjalnego nie zadziało się w czeskich skokach, dosłownie nic się nie zmieniło aż do ubiegłego sezonu, w którym można było zaobserwować znaczny regres.

Co poszło nie tak w przygotowaniach przed sezonem? Czy wina leży po stronie sprzętu i braku środków na szukanie nowych rozwiązań technicznych? A może to złe podejście zawodników takie jak nieodpowiednia dieta (mam tu na myśli przerażające zdjęcie Vojtecha Stursy, na którym potrafię policzyć wszystkie jego żebra)? Bardzo się cieszę, że to nie polscy kibice muszą się nad tym zastawiać.

Wszyscy jednak doszli do wniosków, że należy szybko coś zmienić. Więc co robią Czesi? Wybierają nowego czeskiego szkoleniowca Davida Jiroutka. Był on już na tym stanowisku od 2009 do 2014 roku. Zastąpił wtedy Richarda Schallerta. Zastąpił go też w 2014 roku na stanowisku szkoleniowca w Rosji. Sytuacja powtarza się również w tym roku.

Osobiście jednak powątpiewam by te rewolucyjne zmiany były w stanie uzdrowić czeskie skoki, ale być może skoczkowie po następnym sezonie będą mogli zaśpiewać szkoleniowcowi „Jesteś lekiem na całe zło…”. Szczerze im tego życzę.

Do sztabu dołączył również były reprezentant Czech Jakub Janda. Będzie on kierował komitetem doradczym łącząc tę funkcję ze swoją karierą polityczną, którą rozpoczął po ukończeniu kariery w 2017 roku.

Źródła:
Wikipedia
fis-ski.com
sport.onet.pl

10:14

Przepytani - Gregor Schlierenzauer

Przepytani - Gregor Schlierenzauer

Kolejna sobota, kolejny wywiad! Z kim tym razem? Otóż ku nawet mojemu własnemu zaskoczeniu z Gregorem Schlierenzauerem! Skoczek ten odniósł 53 zwycięstwa Pucharu Świata, brzmi imponująco prawda? Jednak warto zauważyć, że mimo sukcesów jakie osiągnął, nie odbiła mu tzw woda sodowa, a wręcz przeciwnie w 100% prezentuje klasę sportowca światowego poziomu.
 Jak wszyscy wiedzą, Gregor zaczynał swoją przygodę ze skokami już jako dziecko, a pierwsze zwycięstwo osiągnął w Lillehammer w 2006 roku, mając zaledwie 16 lat!
Idąc za ciosem, młody skoczek był swojego czasu nie do pokonania, wszyscy byli zachwyceni jego młodzieńczym zapałem i sposobem na skoki. Dzisiaj, mimo że Gregor  nie jest w swojej szczytowej formie sprzed lat, wszyscy go podziwiają, uważają za wielkiego skoczka i wzór do naśladowania
 ( bo tak szczerze mówiąc jak można tego nie robić?). Osobiście uważam,że wróci do czołówki
i znowu będzie nie do pokonania... co ja pisze... on już zaczyna wracać, o czym może świadczyć m.in. jego skok w Planicy albo chociażby sesje treningowe.
Jaki stosunek ma sam Gregor do skoków teraz? Zapraszam do przeczytania naszej rozmowy.

zdj: Agencja Gazeta / Marek Podmokły 


Ania: Jak wszyscy wiemy, twoje pierwsze zwycięstwo miało miejsce w Lillehammer w 2006r. Miałeś tylko 16 lat. Jakie to było uczucie? Jak zniosłeś presję nałożoną na Ciebie od tamtego czasu?
GS: Niesamowite uczucie. Wiedziałem, że byłem wystarczająco dobry aby rywalizować z najlepszymi ale to zwycięstwo było trochę nierealne. Natomiast presja nie była dużym szczegółem kiedy byłem tak młody. Wszystko co robiłem to skakanie i to było świetną zabawą, nawet po wygraniu Mistrzostw w Lotach w Oberstdorfie w 2008 roku.

Ania: Co byś zechciał doradzić innym młodym zawodnikom, którzy zaczynają w tym samym wieku jak ty? Co jest najważniejsza rzeczą do zapamiętania, której nikt ci nie powiedział na początku twojej kariery?
GS: Żeby się cieszyli z tego co robią i skupili się na sobie. Bycie skoczkiem narciarskim jest przywilejem

Ania: Jeśli mógłbyś zmienić coś w swoim życiu albo w skokach narciarskich, co to by było  
i dlaczego?
GS: W życiu zawsze chodzi o to aby czegoś doświadczać. Więc kiedy nawet byłby to ciężki okres, nie zmieniłbym nic

Ania: Powiedz nam, co nie jest oczywiste dla wszystkich w skokach narciarskich
GS: Nie możesz wymuszać świetnych skoków. Musisz być przygotowany i pozwolić na spokojnie aby to się stało

Ania: Jeśli mógłbyś sprawić, że jakiś skoczek, który zakończył swoją karierę wróciłby do rywalizowania w Pucharze Świata. Kto to by był i dlaczego?
GS: Lukas Muller. Ponieważ to by znaczyło że '' Wings for Life” znalazło sposób na wyleczenie uszkodzonego rdzenia kręgowego

Ania: Jeśli musiałbyś wybrać inny sport niż skoki narciarskie. Jaki byłby to sport?
GS: Siatkówka plażowa, golf lub tennis

Ania: Masz jakieś metody aby odciąć się od stresu przed zawodami? Jaka jest Twoja typowa rutyna przed nimi?
GS: Muzyka jest częścią mojej rutyny, ale nie mam żadnych specjalnych metod.

Ania: Kamil Stoch czy Adam Małysz? Twoim zdaniem, który z nich zapisał się w historii skoków narciarskich i dlaczego?
GS: Obaj są posród najlepszych wszech czasów

Ania: Jakie to było uczucie skoczyć w Planicy 253,5m?
GS: Niesamowite, niespodziewane i fenomenalne

Ania: Jakie są Twoje piorytety na przyszły sezon? Osobiście będę trzymała za Ciebie kciuki
GS: Dziekuje. Moimi piorytetem jest stanie się tak dobrym w konkursach jak w treningach. 
Chce pokazać, że nadal jestem w stanie być wśród najlepszych 








WERSJA ANGIELSKA / ENGLISH VERSION 

Saturday again, and what does it mean? The next interview of course. Most of you probably has a question in your mind "with who" well.. even I am surprised, but with Gregor Schlierenzauer! 
This ski jumper has won 53 victories in the WC, sounds impressing right? But it is worthy to notice despite of such succeses, he is still a normal guy who represents a high level of world-class athlete. As we all know, Gregor has started his adventure with ski jumping since he was a child. His first victory has taken place in 2006, in Lillehammer, and he was only 16!
Following the good streak during his best condition he was unbeaten, everyone was impressed and facinated by his youthful enthusiasm, and universal way for jumps. Today despite of Gregor isn't in his best condition like years ago, everyone thinks that he's already a legend, and of course a role model (to be honest, is it even possible to not think like that?)  Personally I think that he will come back to his best condition and will be among the best... wait what am i writing?... he already is among the best ski jumpers, and it is evinced after his jump in Planica and trening sessions.
What is Gregor's approach to ski jumping now? Real all down below. 

zdj: skijumping.pl

Ania: As we all know your first victory was in Lillehammer in 2006, you were only 16. How was that feeling? How did you handle the pressure which was imposed on you from that time? 
GS: Amazing feeling. I knew that i was good enough to compete with the best, but the victory was king of unreal. The pressure was not a big deal when I was so young. All i did was skijumping and that was great fun. Even after winning 2008 FIS Ski Flying World Championships Oberstdorf.

Ania: What would you like to adive the other young ski jumpers who starts in the same age as you did? What is the most important thing to remember which nobody told you when it was the start of your career?
GS: Enjoy what you do and focus on yourself. Being a ski jumper is a privilege

Ania: If you could change something in your life and ski jumping what would it be and why?
GS: In life it's always about experiences. So even if there were tough times: I wouldn't change anything

Ania: Tell us what is not obvious for everyone in ski jumping
GS: you can't force a great jump. You need to be prepared and then you let it happen

Ania: If you could make that one ski jumper who eneded his career would come back to the WC. who would it be and why?
GS: Lukas Muller. Because that would mean that "Wings for Life" found a way to cure spinal cord injury

Ania: If you had to choose the other sport than ski jumping, what would it be? 
GS: Beachvolleyball, Golf or maybe Tennis

Ania: Do you have any methods to cut stress off before the competition and what is your typical rutine before it? 
GS: Music is part of my rutine. But I have no special methods 

Ania: Kamil Stoch or Adam Małysz? In your opinion which one of them signed up in history of ski jumping and why?
GS: Both of them are among the best of all time

Ania: What was the feeling when you jumped 253,5m in Planica?
GS: Amazing, unexpected and phenomenal

Ania: What are your priorities for the following season? Personally I will have my fingers crossed for you. 
GS: Thank you, becoming as good in competition as in training. I wanna show, that I can still be among the best in the world 



Dowód na to,że wywiad jest prawdziwy / Here's a proof that this interview is real:














17:15

Johansson o sezonie, ja o Johanssonie

Johansson o sezonie, ja o Johanssonie

Sezon dobiegł końca, skoczkowie zdążyli już odpocząć, co kreuje idealną okazję na małe podsumowania. Tym razem na takowe zdecydował się Robert Johansson, nasz jedyny w swoim rodzaju Wąsacz. Jak wiemy, miniony sezon był dla niego wyjątkowo owocny, ale też na pewno mocno stresujący, dlatego tym ciekawsze stają się jego osobiste przemyślenia na ten temat.
Poniżej jego oficjalny wpis z moim tłumaczeniem:



Chciałabym jeszcze podzielić się z Wami moimi przemyśleniami na temat tego, o czym wspomniał Robert w swoim wpisie, a mianowicie słynnej już rywalizacji "Stoch vs Johansson", która prawdopodobnie przejdzie do historii skoków, a przyjanajmniej wryje się w pamięć i serca naszego pokolenia SJF.
Po części szkoda mi Roberta za falę krytyki, jaka na niego spłynęła w tamtym okresie. Nie ukrywajmy - nie była to może krytyka ze strony ekspertów i innych znawców tego sportu, którzy raczej bardzo go chwalili, a fanów, szczególnie tych młodszych, którzy chyba jeszcze do końca nie rozumieją niektórych idei rywalizacji sportowej. Oczywiście byłabym hipokrytką, gdybym jedynie wytykała ich błędy, które przecież sama też popełniłam, bo nie raz zdarzyło mi się określić go soczystym epitetem albo napisać jakiegoś mean tweeta czepiającego się każdej błahostki z nim związanej, dlatego rozumiem innych, którzy też w przypływie emocji nie potrafią się hamować. No ale nie ukrywajmy, że w pewnym momencie mogło się to wymknąć spod kontroli. Myślę, że jako fanka skoków, której Robert ani nie ziębi, ani nie grzeje, jestem odpowiednią osobą, żeby napisać coś o tym, nie biorąc niczyjej strony.
O karierze Johanssona nie wiem tak dużo, jak być może powinnam, ale wiem, że nie był przecież kimś, na którego wszyscy by stawiali. Słyszałam takie określenia, że był takim "czarnym koniem", który nagle zabłysnął na Igrzyskach i zdobył respekt niezauważających go kibiców czy nawet trenera. I może rzeczywiście tak było - pozostawał trochę w cieniu, pracował na swoje i w końcu się to opłaciło, tak jak sam to określił we wpisie. I póki był dla nas przykładem, że każdy ma szansę na sukces i że potrzeba tylko nieco wysiłku i cierpliwości, by go osiągnąć, wszystko grało - ludzie nagle zaczęli mu klaskać.

fot. nbcolympics.com
Ale gdy przyszedł moment, w którym zagroził Kamilowi...wszystko jakby poszło w zapomnienie; liczyło się tylko to, że może sprzątnąć mu zwycięstwo sprzed nosa.
Czy miał jakieś szanse? Oczywiście, że miał. Miał je każdy, kto startował. Czy były zatem realne? Na pewno bardziej niż reszty. 😏 Stety (dla jednych)/Niestety (dla drugich) okazało się, że Stoch prezentuje taką formę, której chyba jeszcze nikt nie jest w stanie dorównać. Ale Johansson się do niego zbliżył i temu nikt nie zaprzeczy, a jeśli ktoś spróbuje, to jest zwyczajnym bucem.
Przypominam sobie te wszystkie wpisy choćby na Twitterze, kiedy ludzie rozpętywali dramaty, bo Rob nie pogratulował Kamilowi albo zrobił jakąś dziwną minę czy tam powiedział coś zbyt pewny siebie. To było takie...niesprawiedliwe. Założę się, że gdyby nie konkurował wtedy z Polakiem, nikt nawet nie zwróciłby na niego uwagi.
Ważne jest, żeby pamiętać, jaki jest sport - raz jest się na topie, a raz w totalnym dole. Robertowi udało się wspiąć na szczyt, ale przy okazji musiał znieść sporo nieciekawych komentarzy. Uważam jednak, że to, co zrobił, jest warte uwagi. Ten człowiek rośnie w siłę. Zobaczcie co zdziałał na ZIO, w TCS i w zasadzie przez cały sezon. I zobaczcie, ile w nim pokory i zdrowego spojrzenia na całą tę sytuację, skoro pisze takie coś, co jest naprawdę szczere i personalne. Myślę sobie, że pozostanie w formie i w przyszłym sezonie zdziała jeszcze więcej. I tego mu życzę!
Jasne, jeśli zagrozi mojemu faworytowi, pewnie jeszcze nie raz zmieszam go z błotem w mojej głowie, ale postaram się powstrzymać  (i mam takie małe marzenie, że inni też to zrobią) przed przelewaniem tego na klawiaturę. 😉

P.S. Wybaczcie, jeśli ten post zamienił się w postulat obronny Roberta J., ale czasem trzeba wspomnieć o czymś, jeśli to coś naprawdę nie było do końca pozytywnym zjawiskiem.

13:13

Zakopane dla Olimpijczyków!

Zakopane dla Olimpijczyków!
fot. zakopane.naszemiasto.pl
Dnia 25.04.2018 odbyła się gala wręczenia nagród Olimpijczykom w Zakopanem. Pojawili się na niej przedstawiciele różnych dyscyplin sportowych uczestniczących w tegorocznych Igrzyskach w PyeongChang. Znaleźli się wśród nich m.in. Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Stefan Hula, Maciej Kot, Adam Małysz oraz nasz wspaniały trener polskich skoczków - Stefan Horngacher!

                                                                 zdj: SDM

- Chcemy podziękować naszym mistrzom za niezapomniane chwile radości i wzruszeń oraz wspaniałe reprezentowanie naszego kraju i miast. Podasz Igrzysk wszyscy w Zakopanem przeżywaliśmy wspaniałe emocje, ciesząc się ze zdobytych medali w skokach narciarskich. Jesteśmy z tych wszystkich sukcesów bardzo dumni - powiedział burmistrz miasta Zakopane, Leszek Dorula

Sportowcy otrzymali nie tylko pamiątkowe dyplomy, ale również nie obeszło się bez nagród finansowych (i niech ktoś mi teraz powie, że posiadanie sportowca w rodzinie nie ma plusów).
Nie mogło zabraknąć oczywiście podziękowania przez władze miasta sportowcom, którzy zakończyli w tym roku swoje kariery - Justynie Kowalczyk oraz Konradowi Niedźwiedzkiemu.
 Po oficjalnej części sportowcy przeszli na plac przed Urzędem, gdzie mieszkańcy nie tylko mieli świetną okazję do porozmawiania, zdobycia autografu i pamiątkowego zdjęcia ze swoimi ulubieńcami, ale również mogli cieszyć się z koncertu Hanki Rybki z zespołem.

zdj: SDM



więcej zdjęć znajdziecie tutaj:
>> KLIK <<
>> KLIK <<



Źródło: gazetakrakowska.pl
podhale24.pl 

23:19

Instagramy skoczków (16-22.04.2018)

Instagramy skoczków (16-22.04.2018)

Przepraszam za to jednodniowe opóźnienie! 🤦‍♀️


Andreas Wellinger (klik)


Tak sobie myślę, że rozpoczęcie od Andreasa nie może być złym wyborem. (No chyba, że ktoś też już nie może patrzyć na jego szczęśliwe wakacje z ukochaną, w takim razie łączę się w hotkowym bólu...). Popatrzcie jak w tym Meksyku pięknie. I jaki Andi jest piękny, po prostu promienieje! Normalnie niczym kobieta w ciąży, haha. Niestety, wszystko co dobre, szybko się kończy...


Jonathan Learoyd (klik)

Okej, może te dwa samotne zdjęcia to nie materiał na osobną notkę, ale Jon ewidentnie zasługuje na takową. Mało kiedy możemy oglądać go w "pełnej krasie", a przecież to taki ładny widok... Ach, rozmarzyłam się, wybaczcie. Chociaż przyznam się, że kiedy tak na niego patrzę, to mam ochotę krzyknąć: "Hej, dziecko, zjedz ty coś!".
P.S. Fajny outfit. 
P.S.2 Chyba jednak mnie posłuchał i coś zjadł:



Johann Andre Forfang (klik) i Celina Robertsen (klik)


Wybaczcie! Błagam o wybaczenie! Nie linczujcie, nie zgłaszajcie postu, nie opuszczajcie tego bloga. Naprawdę musiałam. I nie, nie chcę Wam psuć humoru ani Was dobijać (chociaż słyszałam takie niewiarygodne plotki, że niektórzy to naprawdę kochają naszą słynną parkę 💩). Po prostu muszę udostępnić te zdjęcia, no bo wiecie, one zawsze są przepełnione takim artyzmem, niczym dzieła sztuki, i nie sposób ich nie pokazać światu, nawet jeśli czasem mamy ich przesyt.


Richard Freitag (klik)

Attention! Attenzione! I takie tam. 
Oficjalnie ogłaszam, że uroczość Ricziego sięgnęła poza skalę. 💘 Pamiętacie poprzedni post i jego fotkę z dzieciństwa nawiązującą do Piątku Trzynastego? No więc teraz nasz Ex Wąsacz vol2 postanowił świętować inny dzień, a mianowicie Dzień Rodzeństwa czy jakieś tam inne fanaberie. W sumie teraz mi trochę głupio, że sama nie poszłam w jego ślady i nie udostępniłam żadnej słitaśnej fotki z moją siostrą (wybacz, Kina). :')


Maciej Kot (klik), Severin Freud (klik), Jurij Tepes (klik)


 Co oni mają z tymi samochodami, hę? Instagramowy profil bez fotki z jakąś wypasioną furą to już chyba ujma dla skoczka, jak mniemam. O Maćku już chyba słyszeliście, że trochę się pościgał na dość profesjonalnym gruncie, a tutaj Severin plecie coś o "rozpoczęciu sezonu" i jeszcze Jurij szpanuje swoim Fordem (znaczy tak wnioskuję po tym podpisie, bo o samochodach, markach i innych takich wiem tyle co Tande o fryzjerze).


Daniel-André Tande (klik)


A skoro o Tande mowa, to...CZY WY TO WIDZICIE?! Chyba trzeba już ogłosić międzynarodowy kryzys. Jasne, fajnie, że masz fotkę z Therese Johaug, że dobrze się bawisz i takie tam, ale wiesz, Daniel, nie musisz straszyć nas takimi widokami. Jeśli wywaliłeś całą kasę na klapki, my chętnie złożymy się na wizytę w salonie, tylko daj znać w komentarzu, hm?
A, no i brawa dla tej Pani z komentarza, podsumowanie idealne, haha.


Peter Prevc (klik) i Ziga Jelar (klik)

Twój dom potrzebuje remontu albo małego odświeżenia? Dzwoń po ekipę słoweńską! Swoją drogą, wydaje mi się, czy to jakieś szykowanko pokoju dla dzidziusia? 👶 No powiedzcie, że mam rację, bo to takie rozkoszne...
+Ziga robi fast switch i z roboczych ciuchów wskakuje w obcisłe rajtki niczym Rafał Majka. 


Gregor Schlierenzauer (klik)


T o  z a s ł u g u j e  n a  o s o b n y  w p i s, p o s t  a l b o  n a w e t  c a ł ą  s t r o n ę  i n t e r n e t o w ą. ✨
Tak, wiem, że talent fotograficzny Gregora jest szeroko znany wśród SJF, ale ludzie, ja się tu rozpływam. Zresztą pierdzielę te kadry, ujęcia, światło czy co tam się liczy, cykając fotki. Widoki! Te widoki to jest miód na moje złamane serce, to opatrunek na moje rany, to tabletka na moje bóle.
Dzięki, Greg. Już mi lepiej. (Chociaż tych fotek żarcia mogłeś sobie oszczędzić, co nie).


Manuel Fettner (klik)


Nie wiem, czy z poprzedniego postu zdołałyście to wywnioskować, ale cóż...największą fanką Manu to ja nie jestem. 😎 Ale wiem, że spora część SJF ma do niego niemałą słabość, dlatego też proszę: Bóg na wakacjach vol2, tym razem już niestety kończących się, ale mniejsza o to. Nie dziękujcie, pobierajcie, ustawiajcie na tapetę, układajcie na ołtarzyku, czy co tam chcecie. A przy okazji przygotujcie się, bo ciało Waszego idola ozdobi nowy tatuaż. 


Stefan Hula (klik)


Czy mówiłam już, że uwielbiam Stefanka? Toż to człowiek złoto. Nie siedzi w domu i nie popija zasłużonego piwa, nie lata po Meksykach (ekhem) ani innych Wenecjach, tylko odwiedza szkołę i bawi się z dzieciakami, uwzględniając w tym brudzenie tyłka na - nie ukrywajmy - nienajczystszych, szkolnych salach gimnastycznych i trenowanie uczniów (na przyszłych Mistrzów). A potem jeszcze wraca do domu i zajmuje się swoją pociechą?
Chapeau bas, Stefan! 👏👏👏 (czyt. szapoba XD, aż musiałam sprawdzić tę nieszczęsną pisownię)


Clemens Aigner (klik)

W zasadzie to tylko jedna fotka, którą zresztą skomentować jakkolwiek ciężko, ale wiecie co...mam taką rozkminę, która jest rozkminą życia i stąd moje pytanie, czy ktoś też ma takie odczucia, czy ja po prostu świruję.
Otóż, od pewnego czasu mam wrażenie, że Clemens to jakiś zaginiony, trzeci (albo dziesiąty, kto ich tam wie) brat Prevców. A to jest idealne ujęcie, żeby mu się przyjrzeć. Powiedzcie, że też to widzicie, błagam. 


Stefan Kraft (klik), Michael Hayboeck (klik), Marius Lindvik (klik), Markus Eisenbichler (klik), Tilen Bartol (klik)





Najpierw Richard Freitag, Johann Daniel Andre (XD), Stefan Hula...w zasadzie wszyscy, no i teraz jeszcze ci wyżej. Skoczkowie dają nam idealny przykład tego, jak spędzać swoje wolne chwile. Nie, nie przed laptopem albo w Maku, tylko z rodziną i przyjaciółmi. Lubię takie fotki, bo aż chce mi się iść do rodziców i powiedzieć im, że ich kocham (dobra, wyolbrzymiam, ale wiecie o co chodzi).
P.S. Droga dziewczyno Mariusa, weź może się schowaj, okej?


Joacim Bjoreng (klik)

No comment. Just enjoy the view.



Bonusowe IG story:

Alex Insam (klik) i ładny widoczek

Anze Lanisek (klik) i też ładny widoczek

Aleksander Zniszczoł (klik) aka przykładny tata

Kenneth Gangnes (klik) jadący autem i nie wnoszący tym nic do Waszego dnia, ale cokolwiek od niego jest wartościowe, jeśli Kenny daje znaki życia

Andreas Wank (klik) żegna się ze słoneczną plażą, a przy okazji znalazł żółwie!!! (pamiętacie jeszcze jego nowe hobby z poprzedniego postu?)

Jurij Tepes (klik) daje wszystkim fit paniom z Instagrama pomysły na fit śniadanie z Instagrama (podziękowania proszę kierować bezpośrednio do niego na dm)


Copyright © 2016 Gate No. 18 , Blogger