19:59

(Stary) Nowy czeski trener

fot. sport.indes.cz
Sezon Pucharu Świata 2017/18 nie był najlepszym czasem dla czeskich skoków. Myślę, że Czesi najchętniej wymazaliby go z pamięci. ŁĄCZNIE w klasyfikacji drużynowej zebrali 95 punktów. Jest to 1,32% tego, co zdobyli pierwsi Norwedzy – to tak dla zilustrowania przepaści, jaka powstała między 1 a 10 drużyną PŚ w przeciągu kilku sezonów. Dla porównania w latach 2014/15 nasi południowi sąsiedzi byli na 7. miejscu z dorobkiem 1839 punktów. Jest to 33% ostatecznej sumy uzyskanej przez pierwszych wtedy Niemców. Od lat nic specjalnego nie zadziało się w czeskich skokach, dosłownie nic się nie zmieniło aż do ubiegłego sezonu, w którym można było zaobserwować znaczny regres.

Co poszło nie tak w przygotowaniach przed sezonem? Czy wina leży po stronie sprzętu i braku środków na szukanie nowych rozwiązań technicznych? A może to złe podejście zawodników takie jak nieodpowiednia dieta (mam tu na myśli przerażające zdjęcie Vojtecha Stursy, na którym potrafię policzyć wszystkie jego żebra)? Bardzo się cieszę, że to nie polscy kibice muszą się nad tym zastawiać.

Wszyscy jednak doszli do wniosków, że należy szybko coś zmienić. Więc co robią Czesi? Wybierają nowego czeskiego szkoleniowca Davida Jiroutka. Był on już na tym stanowisku od 2009 do 2014 roku. Zastąpił wtedy Richarda Schallerta. Zastąpił go też w 2014 roku na stanowisku szkoleniowca w Rosji. Sytuacja powtarza się również w tym roku.

Osobiście jednak powątpiewam by te rewolucyjne zmiany były w stanie uzdrowić czeskie skoki, ale być może skoczkowie po następnym sezonie będą mogli zaśpiewać szkoleniowcowi „Jesteś lekiem na całe zło…”. Szczerze im tego życzę.

Do sztabu dołączył również były reprezentant Czech Jakub Janda. Będzie on kierował komitetem doradczym łącząc tę funkcję ze swoją karierą polityczną, którą rozpoczął po ukończeniu kariery w 2017 roku.

Źródła:
Wikipedia
fis-ski.com
sport.onet.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Gate No. 18 , Blogger